02.01.2021 / – Panie, ona bez kolejki…

Jest wiele śmierci. Bardzo wiele. Jest blisko, bardzo blisko. Stale, codziennie. Ostatnie miesiące to są dni pogrzebów, pożegnań wielu wybitnych i ważnych dla nas ludzi. Nie będę teraz ich wymieniał, bo lista jest długa, spotęgowana zarazą. To czas śmierci wielu, bardzo wielu ludzi. Są wśród nich Artystki i Artyści, których sztuka pomagała nam zrozumieć siebie i świat, są wybitni lekarze, politycy, naukowcy, którym bardzo wiele zawdzięczamy. Częściej niż zwykle wyrażaliśmy „wielki żal”, „smutek”, „nieodżałowaną stratę” w zbiorowym skupieniu. Posypały się wspomnienia, słowa pożegnania w poetyce mów pogrzebowych; Mario, Henryku, Piotrze, Jacku… i wiele, wiele innych imion osób, do których zwracaliśmy się z podziękowaniem, za to co zrobili i żalem, że odeszli…

Skupienie prysło. Minęło, razem z odjazdem z parkingu spod cmentarza. Posypał się hejt na kilka osób jeszcze żyjących a równie ważnych, jak ci co odeszli… Hejt, słowa pogardy i nagany, bo osoby te przyjęły propozycję „wcześniejszego”, w zamyśle „promocyjnego” zaszczepienia przeciwko chorobie i możliwej śmierci. Bardzo mnie to zabolało. Ta ambiwalencja, głupota, żeby nie powiedzieć nienawiść egoisty. To co nawet moi dobrzy znajomi wypisują o Krystynie Jandzie, Andrzeju Sewerynie, Magdzie Umer… nie będę wymieniał wszystkich z tej garstki, ważnych dla kultury a bez znaczenia dla procesu powszechnych szczepień osób. Z pewnością na to nie zasłużyły. Z pewnością pokazaliśmy swoją okrutną, pełną hipokryzji i egoizmu twarz. Empatii i zrozumienia ludzkich zachowań w tym „publicznym wzburzeniu” z powodu szczepień bez kolejki nie znajdziemy. Wstyd i jakieś bzdury o nepotyzmie, „sprawiedliwości”, kolejkach i równości. Wstyd.

Jest jeszcze jedno, według mnie, odpowiednie choć być może zbyt delikatne słowo dobrze oddające ujawnioną w tej sytuacji cechę charakteryzującą zbiorową mentalność Polaków: małostkowość.

3 Comments

Dodaj komentarz