30.03.2023. / Nie tak miało być…

Gdy Kaczyński ze swoimi ludźmi przejmował „Polskę w ruinie” w 2015 roku i a nowa pani premier Szydło zapewniała, że „wystarczy nie kraść” sfera ubóstwa w kraju sięgała 1,5 mln. ludzi. Dziś po blisko 8 latach jest ich o milion więcej. Milion ludzi to bardzo dużo indywidualnych dramatów, na stałe zamkniętych drzwi. Są państwa, które mają mniej mieszkańców.

W raportach Eurostatu o średnich zarobkach w 27 państwach UE stale byliśmy pod kreską, daleko od średniej; w 2014 za nami były w kolejności – Słowacja, Czechy, Węgry, Łotwa, Litwa, Rumunia i Bułgaria. Ale w 2022 roku po 7 latach rządów ekipy Kaczyńskiego cztery z tych państw – Łotwa, Czechy, Litwa i Słowacja wyprzedziły Polskę w rozwoju i stopniu dobrobytu (nie tyko wynagrodzenia ale również PKB per capita) a my osunęliśmy się na sam koniec peletonu, za nami pozostały tylko Węgry, Rumunia i Bułgaria. Dane są nieubłagane.

Oprócz dewastacji duchowej i instytucjonalnej, wbrew opinii nie tylko symetrystów, że polityka społeczna i gospodarcza PiS jest w zasadzie ok. a przynajmniej jest lepsza niż była poprzednio, sprawczość łamiących prawo, „wstawanie z kolan” i brak podstawowych kompetencji i towarzyszące temu zakrojone na wielką skalę rozkradanie majątku publicznego spychają nas i nasze państwo w skali europejskiej na dno. Nikogo już „nie gonimy”, zgubiliśmy aspiracje a wszelkie procedury są wymysłem podobno wrogich Polsce „brukselskich elit”. Rządzi wszechwiedzący Kaczyński rękami swoich pazernych oficerów i żołnierzy i w efekcie toniemy w bezmiarze ideologicznych zaklęć i rzeczywistych, coraz większych strat.

Chybione, mitomańskie inwestycje (naprawdę trudno o głupsze) choć o nich jest głośno i pochłaniają miliardy złotych najczęściej pozostają jedynie w sferze werbalnej i nie zmieniają spadku inwestycji jako takich, zwłaszcza prywatnych. Polska po latach rozwoju się dekapitalizuje.

Kobiety boją się rodzić dzieci, ludzie umierają w większej liczbie niż kiedyś. Pandemiczny, tragiczny przełom, który pochłonął ponad 200 tys. ofiar, z których wiele można było uniknąć, obnażył nieudolność i priorytety władz. Liczba nadmiarowych zgonów przeraża podobnie jak bilans śmierci i narodzin. Demografowie biją na alarm. Medycy i cały system zdrowia nie są w stanie sprostać wyzwaniom. Stale umiera nas o tysiące więcej niż przed 2020 rokiem. W 2022 namiarowych zgonów było ponad 40 tys.

Programy społeczne, które oprócz propagandowej hucpy i politycznych oraz materialnych fruktów dla rządzących nic oprócz szkód nie wnoszą. Jakość i zakres usług publicznych systematycznie spada. Cofnięcie o lata, właściwie zdewastowanie i tak archaicznej, nieefektywnej oświaty, postępująca zapaść coraz bardziej kosztownej i niedostępnej dla ludzi publicznej służby zdrowia, wykluczenie transportowe, bariery ideologiczne ograniczające kulturę, media publiczne zamienione w szujnię… a w sferze psychicznej zamiana ludzkiej energii i optymizmu w nieszczące więzi walki wewnętrzne i wszechobecną wrogość. 500+ w intencji i praktyce nie jest na to receptą. Było i jest jedynie środkiem ułatwiającym zdobycie władzy.

Centralizacja i podporządkowanie sobie wszystkiego co się da, politycznie motywowane niszczenie samorządów, polskich miast będących współcześnie motorem rozwoju i inowacji, tworzenie na wzór z PRL-u okradających nas molochów-monopoli państwowych niezdolnych do transformacji i efektywnego działania, bezkarna nomenklatura panosząca się w państwie, która jedynie kradnie i zapewnia polityczne wpływy partii i wielkie pieniądze jej poplecznikom. To otrzymaliśmy zamiast racjonalnej polityki gospodarczej i koniecznej modernizacji kraju.

Rośnie dług publiczny a pieniądze z naszych podatków i pożyczek, które przecież my i nasze dzieci będziemy spłacać, są wydawane, marnowane i rozkradane w wielkiej skali poza budżetem bez parlamentarnej i społecznej kontroli. Państwo PiS, zastępy aparatczyków na ministerialnych stołkach, buta i przepych, propaganda i dominująca wszędzie korupcja polityczna kosztują nas niewyobrażalnie wiele. W dodatku nasz z trudem wypracowany względny dobrobyt zżera od kilkunastu miesięcy niewidziana od ponad dwudziestu lat kilkunastoprocentowa inflacja a Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej stały się jedynie kolejnymi zawłaszczonymi przez rządzącą partię atrapami instytucji, których kompetencje i zasady działania są opisane w konstytucji.

Miliony z nas są zmęczeni i oburzeni bezwstydem rządzących i kierunkiem zmian, które konsekwentnie, po trupach, wprowadzają w życie. A oni kłamią w dzień i w nocy na każdy temat. Kłamią, zadowoleni z siebie coraz bardziej tłuści i bezczelni. Populiści i nacjonaliści od „dobrej zmiany” – a tak naprawdę cwaniacy i manipulatorzy żądni władzy ponad miarę i talenty, z gębą pełną frazesów, narodowych mitów i poparciem kościoła. Nie potrafimy sobie z ich butą i poparciem milionów zmanipulowanych, wierzących w ich zaklęcia, bezkrytycznych ludzi, poradzić. My jako obywatelki i obywatele i my jako reprezentujące nas partie i organizacje.

Zamiast nadziei na lepsze jutro mamy ideologiczne, policyjne państwo, połamaną konstytucję, skłóconych, zwalczających się ludzi, zgwałcony trójpodział władz, kłamstwo i propagandę zamiast informacji. Drożyznę i pełzający realny socjalizm rodem z PRL. Nomenklaturę z rodzącą się na publicznym mieniu partyjną oligarchią. Bliżej nam do Rosji niż Unii Europejskiej.

Obraz nędzy i rozpaczy. Upadek ducha i intelektu, który ciągle tak wielu się podoba. Zawiść i niechęć do innych bywa silniejsza od rozumu.

grafika: Wieści24.pl

6 Comments

  1. „Gdy Kaczyński ze swoimi ludźmi przejmował „Polskę w ruinie” w 2015 roku i a nowa pani premier Szydło zapewniała, że „wystarczy nie kraść” sfera ubóstwa w kraju sięgała 1,5 mln. ludzi. Dziś po blisko 8 latach jest ich o milion więcej. ”

    Skąd te dane? I o jakim ubóstwie mówimy? Najnowszy raport GUS jest z czerwca ub. r. i nie ma w nim potwierdzenia dla tej tezy.

    https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/warunki-zycia/ubostwo-pomoc-spoleczna/zasieg-ubostwa-ekonomicznego-w-polsce-w-2021-roku,14,9.html

    Polubienie

      1. Przejrzałem transkrypt wypowiedzi to niekoniecznie wiadomo skąd te dane pani ekonomistka ma bo raczej nie z GUSu. I o jakim „ubóstwie” mówi bo są 3 różne. Więc moja rada aby uważać z tego rodzaju kategorycznymi stwierdzeniami.

        Polubienie

      2. Prowadzący w TOK FM rozmowę nie zadał Pani Małgorzacie pytania skąd te dane nie bez powodu. To stała komentatorka w EKG – rzetelna i poważna i z pewnością porównywała „jabłka do jabłek” a ja jeszcze nie zwariowałem i nadal mam zaufanie do osób, które znam i wiem dlaczego mówią to co mówią. Nie mam wątpliwości tym bardziej, że codzienne doświadczenie czasu inflacji, rzeczywista a nie propagandowa „drożyzna”, musi się przekładać na istotny wzrost ubóstwa. Może można znaleźć jakieś dane statystyczne, które ten fakt gubią, ale to zmienia rzeczywistości. Zresztą, najważniejsza była wypowiedź Pani Małgorzaty, uznanej i szanowanej, zrównoważonej ekonomistki. Nie znam powodu, by je podważać.

        Polubienie

      3. Słaba argumentacja Panie Pawle zwłaszcza wobec tak kategorycznej tezy o wzroście biedy w Polsce. Wybaczy mi Pan ale nie czuję się przekonany. Wolałbym zobaczyć dane GUSu lub konkurencyjne które te tezę potwierdzają. Samodzielnie nie potrafiłem takich znaleźć.

        Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s