To się w głowie nie mieści…
Kilka dni temu jechałem taksówką i spotkała mnie o to taka historia. Taksówkarka okazała się moją byłą uczennicą z XVII L.O. im. Frycza Modrzewskiego… gdzieś z 87/88 roku. Ic. Agnieszka. Teraz pięćdziesięcioletnia. W życiu bym jej nie poznał, ale zamawiając taksówkę podaje się nazwisko… Prawie każdy pamięta (z różnych powodów), kto uczył go polskiego w liceum. Co się okazało? Kobieta ta przez długie lata pracowała jako księgowa, ale rzuciła to i została taksówkarką kilka lat temu, bo jej mama, wdowa, popadła w tarapaty finansowe. Utrzymywała się z renty po zmarłym mężu, ale pech chciał, jak powiedziała, że pracował on kiedyś w MSW, więc Kaczyński, PiS zmniejszył jej rentę do głodowych wymiarów pierdoląc coś przy okazji o „sprawiedliwości społecznej” i „prawdzie historycznej”. Córka zdecydowała, by być „niezależną” finansowo, jeździć po swoim mieście 12-16 godzin jak będzie trzeba, żeby móc pomóc mamie… Tym bardziej, że mama ciężko zachorowała i wymaga odpłatnej opieki. Nie żałuje, bo to ciekawa praca i jakoś sobie radzą. Można zarobić kilka tysięcy, pogadać (np. ze mną) i spotkać ciekawych ludzi…
Ilość zła, czystego zła, które niesie ze sobą i rozrzuca bezmyślnie PiS jest naprawdę bardzo ogromna. Ma to wielki wpływ na nasze zachowania, które z każdym miesiącem są coraz bardziej chamskie, „nieludzkie”… czynimy sobie wzajemnie krzywdy, oszukujemy, jak oni, kłamiemy co dnia, co godzinę. Coraz mniej ludzi sobie ufa. Rozejrzyjcie się w koło.
Jakim trzeba być pozbawianym empatii, egoistycznym społeczeństwem, żeby takie, jawnie populistyczne, propagandowe cele wspierać… Jak trzeba się „wzajemnie nienawidzić”, by mścić się na ananimowych dla wielu, ale cholernie prawdziwych, żyjących z nami innych ludziach.
Ta historia, smutna, przypomina ile zła wielu anonimowym ludziom zrobił pis , a czasu już nie cofniemy, nawet jak wygramy
PolubieniePolubienie