Myślę, że matematycy, analitycy i statystycy mają rację. Jakieś 2 tygodnie temu przekroczyliśmy Rubikon. 3 tyś. przypadków dziennie. Decyzje rządu są spóźnione i nieadekwatne. Czeka nas z wielkim prawdopodobieństwem tragiczne załamanie systemu ochrony zdrowia i dramatyczna sytuacja społeczna.W najbliższych tygodniach czeka nas wielotysięczny (po kilkadziesiąt tysięcy 50-70 tygodniowo) przyrost nowych przypadków, w tym średnio 10 procentowy wzrost przypadków wymagających hospitalizacji, po 5-7 tyś. tygodniowo, z których ciężkich, na oddziałach intensywnej terapii kolejne 10-20 procent…A te liczby mogą być tylko większe.Wydaje się, że lockdown jest konieczny, już mocno spóźniony, bo w innym przypadku nie widać możliwości realnego zatrzymania wzrostu i przedłużania tej sytuacji na następne tygodnie.Wszyscy, którzy myślą o przyszłości w kategoriach przyczyny i skutków powinni przygotować się na taki scenariusz; według mnie należy ograniczać działalność, skrajnie minimalizować bezpośrednie kontakty społeczne, nie czekać z tym na decyzje władz, bo one i tak nastąpią, ale za późno… Stracone pieniądze da się zarobić później, życia i zdrowia nikt nie zwróci.Koszty tego nieprzygotowania się do sytuacji klęski żywiołowej (epidemii) i braku odpowiedniej reakcji będą olbrzymie. Raporty i analizy były i są dostępne. Brakuje odwagi, kompetencji i przemyślanego ustalenia priorytetów.