Wczoraj w Polsce było 13 632 nowych zdiagnozowanych przypadków zakażenia COVID-19, zmarły kolejne 153 osoby. Tydzień temu (16.10.) było 7 705 przypadków, zmarły 132 osoby.
To prawie dwa razy więcej nowych przypadków w tydzień. To ciągle wiele i coraz więcej śmiertelnych ofiar. Teraz średnio w Polsce dziennie aż blisko 15% wszystkich zgonów to śmierć w efekcie epidemii. Gdyby tak było przez rok odejdzie około 60 tyś. ludzi z powodu epidemii, która w lipcu „odeszła” jak mówiła władza, którą „kontrolują” i do walki z którą władza „jest stale przygotowana”.
Wczoraj (23.10) w świecie odnotowano ok. 490 000 nowych przypadków zdiagnozowanych zakażeń. W pierwszych miesiącach pandemii (wiosna) było to średnio około 80 tyś, w lecie, gdy dołączyła zima w Ameryce Południowej skoczył ten wynik 3-krotnie, ok. 200-250 tysięcy, teraz gdy w Europie przyszła jesień – 500 tyś. Przed nami zima!!!
Wczoraj była niedziela. Tysiące ludzi w polskich miastach z powodu skandalicznego posunięcia władzy wyszło w proteście na ulicę. Wyszło, by bronić swojej wolności, by nie być traktowane jak stado baranów. By chronić swoją godność i wyrazić podmiotowość. Kaczyński, Przyłębska i inni ludzie pisowskiej władzy są za to w pełni odpowiedzialni.
Będziemy przechodzić epidemię jeszcze bardziej intensywnie – to musieli przewidzieć robiąc to, co zrobili. A zrobili rzecz straszną – uderzyli w godność i podmiotowość kobiet. Naszych sióstr, córek, żon. W nas wszystkich. Nie ma wytłumaczenia, nie ma przebaczenia. 23.10. i późniejsze protesty przejdą do polskiej historii jako dzień hańby aktualnej władzy i początek nowej drogi do wolności i podmiotowości polskiego społeczeństwa. Jak zwykle w naszej historii drogi usianej samozawinionymi ofiarami. Tym razem będziemy umierać nie z powodu kul, powstań czy zsyłek lecz zlekceważonego przez władzę wirusa. Ich władza jest dla nich ważniejsza. Dlatego były wybory w czasie, gdy ich nie powinno być, dlatego w czwartek uderzyli w kobiety, by podlizać się swojemu sojusznikowi, kościołowi, który jest za te przyszłe śmierci co najmniej w równym stopniu odpowiedzialny.
Bić się, czy nie bić?
Znowu postawili nam głupcy takie pytanie. By zachować władzę, by poniżać, by czerpać korzyści. Wiedzieli, jak Polki i Polacy odpowiedzą. Wiedzieli skurwysyny.
Teraz Warszawa