Wczoraj minęło dwa lata od śmierci biskupa Tadeusza Pieronka.
Za parę dni Sylwester. Może nawet kilkanaście razy w gronie Jego przyjaciół (dość licznym, 20-30 osób) witałem u Niego na Wawelu północ w dniu Nowego Roku (każdy coś przywoził ze sobą a potem sprzątaliśmy), świętowaliśmy też Jego imieniny, urodziny, z poważną lub niepoważną sprawą wpadało się porozmawiać… Mieszkał nad Muzeum Archidiecezjalnym, w prawo od drzwi Katedry, przed wejściem pomnik Jana Pawła II, Jego przyjaciela jeszcze z czasów rzymskich Soboru Watykańskiego II, potem marmurowe, szerokie schody w muzeum i wreszcie, wąskie, boczne na drugie piętro do kilku pokoi w amfiladzie z widokiem na Kraków.
On w ciemnej marynarce, zwyczajnie, w szarej koszuli i koloratce a paliło się na balkonie, na wysokości głowy Tadeusza Kościuszki sprzed Wawelu (piękny widok na stary Kraków jest w nocy z tego miejsca, szczególnie gdy Stare Miasto spowite jest we mgle od Wisły). Do nas do domu, najpierw do Joli z Ostrowskich, na Helclów a później do Zabierzowa przyjeżdżał co najmniej raz w roku, przed świętami Bożego Narodzenia, taka wigilia Wigilii w gronie znajomych, w Sobotę Wielkanocną spotykaliśmy się w innym zaprzyjaźnionym domu, na Salwatorze u gospodarza, którego chrzcił przed laty. Odprawiał rodzinne msze, chrzcił nasze dzieci (Maćka i Ritę w Kościele Mariackim), udzielał ślubów, pierwszych komunii, bierzmował, odprowadzał do grobów najbliższych. Był blisko i bardzo lubił ludzi. Rozmawiał, gotował, fotografował. Wiernie otaczał się gronem przyjaciół, gdzie zdecydowaną większość stanowili świeccy a w wśród nich kobiety. Wiele rozmów; w cztery oczy przy długim stole i filiżance herbaty (te pamięta się najlepiej), w towarzyskim gwarze, pewnie po latach powiedzieć można, że o wszystkim, co ważne.
Powraca wiele dobrych wspomnień. Wspomnienie ciepła i mądrości a nade wszystko jakiejś trudnej do opisania skupionej bezpośredniości, skromności i delikatnego uśmiechu a zarazem pewności, gdy mówił o potrzebie wiary.
ps.
Fotografie Tadeusza Pieronka (Kraków 2004): https://judytapapp.pl/biskup-tadeusz-pieronek/
Dołączam link Jego znajomej a mojej przyjaciółki Judyty Papp z pięknymi fotografiami ks. biskupa Tadeusza Pieronka. Takie czysto krakowskie wspomnienie…