18.01.2021 / My, Krystyna Janda, K2 zimą i Trump

Coś nowego i ważnego się dzieje. Nie od dziś, od kilku lat. Twardoch napisał ostatnio na Facebooku, że żal mu aktorów, bo byli tak uwielbiani, słuchani a teraz zaszczepili się „bez kolejki” i bęc. Podobnie dzieje się z bohaterami górskich wypraw i wielkich zdobywców szczytów. Szarpowie weszli na niezdobyte zimą K2 i nagle wszyscy zauważyli, że weszli bez tragarzy i tamci, wczorajsi bohaterowie spadają jeden po drugim z piedestału, choć przyznać trzeba, trochę jak aktorzy „na własną prośbę”, bo zdarzają się im głupie komentarze. Ale ogólnie widać coś poważniejszego, jakąś szaloną demokratyzację czy lepiej powiedzieć „egalitaryzację” opinii, upadek dotychczasowych autorytetów i hierarchii, które są zastępowane dość przypadkowymi i w wielkiej masie dotychczas „postaciami znikąd” gasnącymi po chwili jak robaczki świętojańskie. Wchodzą przebierańcy do Kapitolu, kończą w areszcie. Kukiz do parlamentu, Ozdoba do rządu, Obajtek do Orlenu, Zenek Martyniuk do podręczników szkolnych i encyklopedii… A ludność to przyjmuje, jak promocję w Biedronce. Jutro, za tydzień będzie następna.

Oczywiście, zdobycie zimą K2 przez zespół solidarnych i współpracujących ze sobą Szarpów, już nie bezimiennych, jest wielkim ich osiągnięciem i znaczącym wydarzeniem w światowym himalaizmie, ale komentarze które pojawiają się na ten temat świadczą o innym, ważnym współcześnie zjawisku. Nazwałbym to powszechnym, bardzo silnym antyestablishmentowym trendzie we wszystkich dziedzinach.

Mój przyjaciel, który z zawodową systematycznością śledzi amerykańskie serwisy informacyjne zauważył, że mimo zapowiedzi w ostatni weekend w Stanach nie odbyły się żadne (poza jednym przypadkiem w Minnesocie) istotne wiece poparcia dla przegranego Trumpa, choć sondaże wskazują, że nadal istotna część Amerykanów nie może pogodzić się z rezultatem wyborów. Myślę, że to wynika z przemocnej siły obrazu, który uświadomił zwolennikom Trumpa, kto go popiera i kto za nim stoi. Ta „protrumpowska” Ameryka nie chce widocznie utożsamiać się z facetem z rogami i nagim torsem, czy gościem z w bluzie reklamującej obóz zagłady i setką innych oszołomów w goglach, kamizelkach kuloodpornych, nakolannikach i militarnych kurtkach, które nie maskują ich groteskowości i niezrównoważenia. (Wśród nich przedstawiciele Polonii paradoksalnie anonimowi bohaterowie amerykańskich niewybrednych dowcipów o Polakach.) Nie zmienia to faktu, że jak dotąd apele Bidena o odpowiedzialny szacunek do instytucji amerykańskiej demokracji przyjmowane są z dużą z rezerwą i nadal bardzo wielu ludzi woli Trumpa, który kpi z tych instytucji, widzi w nich zło, spisek możnych, źródło wszelkiej niesprawiedliwości, korupcji i oszustwa na wielką, masową skalę. Winne są elity, media, celebryci. Politycy, którzy twardo, za wszelką cenę chronią swoje pozycje i przywileje.

Wiemy dlaczego Trump i inni to robią. To sposób na zdobycie władzy. Nic więcej. To dobrze opisane zjawisko populizmu w polityce prowadzące do zniesienia demokracji i wprowadzenia rządów autorytarnych przez bardziej lub mniej szalonego polityka, któremu sen o władzy podpowiada sojusze, chwyty marketingowe, metody tworzenia radykalnych podziałów, budowanie figur wrogów. Napisano o tym setki książek i artykułów, mówi się o tym bez końca, tego uczy historia, wymaga się tej wiedzy w szkole i widać to gołym okiem. Niestety, to jest za mało. Ludzie wypierają wiedzę i fakty z siebie i wybierają tych, którzy palcem wskazują rzekomych winnych ich nieakceptowanego statusu albo są wystarczająco „inni” czy „obcy”, by im zagrażać.

Trump przegrał wybory. Zaatakował w odwecie amerykański system demokratycznych wyborów, niezależność sądów, powagę Kongresu. Amerykańska demokracja, jak się wydaje, wyszła z tej opresji obronną ręką. 20 stycznia Trump opuści Biały Dom i niezadowoleni ze współczesności, bezimienni ale bardzo liczni zwolennicy autorytaryzmu stracą lidera, co jak mówią znający się na rzeczy niewątpliwie spacyfikuje nastroje. Ale zadanie jest o wiele poważniejsze.

Jak odbudować wzajemny szacunek i zaufanie? Historia pomyłek prowadząca do hejtu skierowanego ku Krystynie Jandzie, nieodpowiedzialny wpis Bieleckiego, wybitnego polskiego himalaisty po zdobyciu K2 przez Szarpów, czy zrzucanie z pomników tych, którzy na to zasłużyli w tym samym stopniu jak tych, którzy na to nie zasłużyli jest polem, na którym rozgrywają się wielkie bitwy współczesnej polityki.

Uwierzyliśmy, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy mieć pieniądze i świat służy naszej wygodzie. Uwierzyliśmy, że tak samo łatwo jak zamówienie pizzy na „Pyszne.pl” jest mieć opinię o wszystkim i o każdym.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s