31.01.2021 / O przerywaniu ciąży inaczej…

Kaczyński jest prawdziwym „tradycjonalistą” i jak widać, nie żartuje. Władzę rozumie dość prosto, jak kiedyś. Wódz, monarcha i poddani. Wódz ma charyzmę, rację i decyduje. Sądzi, karze i nagradza. Rządzi, bo decyduje i określa granice samodzielności w imię złudy bezpieczeństwa. Chciałby również, jak kiedyś, decydować o życiu seksualnym i kontrolować rozrodczość w imię tzw. moralności zbiorowej. A chodzi o władzę.

Odnoszę wrażenie, że wejście w tę od lat już prawdziwie prywatną sferę i jej „upaństwowienie” ma dla tego typu władzy znaczenie szczególne. To jest Mont Everest relacji władza-poddani. Tak było przez wieki. Władza przecież ma prawo oceniać, co jest „dobrem”, co „złem”, co „wolno” a czego „nie wolno” i być arbitrem moralności zbiorowej i zmuszać jednostki do podporządkowania. Dysponuje mniejszym lub większym autorytetem oraz co najważniejsze siłą przymusu; prawnego, policyjnego, materialnego. To jest proste, nieskomplikowane i trafia do wielu, gdy doda się do tego konsekwentnie pielęgnowany mit, że nie ma narodu bez Boga i kościoła a kościół jest jedynym depozytariuszem wartości. „Władza pochodzi od Boga” (naród = kościół) a Bóg decyduje, czy będziemy zbawieni czy nie.

Ale ludzie mają rozum i myślą. Stawiają sobie pytania i odpowiadają na nie. Po latach doświadczeń, pytań i odpowiedzi, które wymuszają następne pytania „wstrętny, zgniły, zdemoralizowany” Zachód, jak mawia Kaczyński i jego ludzie, wyzwolił nas z tej „przyrodzonej niesamodzielności” i po kolejnych tragicznych oświadczeniach odwrócił porządek. Emancypacja, wolność wyboru, opinii – to kolejne słowa, wróg zza węgła, zły sen Kaczyńskiego. To ludzie mają kontrolować władzę a nie władza ludzi a „porządek” zapewnia demokratycznie stanowione prawo, gdzie wolność i prawa każdego człowieka są punktem wyjścia. To też proste i nieskomplikowane, tego uczą w szkołach od lat (choć złożone i wymaga wielu demokratycznych instytucji a przede wszystkim szerokiej „kompetencji do wolności” obywateli), ale nie dla wszystkich, jak widać. Kościół nigdy z tym się nie pogodził.

To odległe, ale według mnie bardzo istotne tło ostatnich decyzji politycznych Kaczyńskiego ws. regulacji prawnych dotyczących aborcji i źródeł jego obsesji na temat „moralności państwowej”. Są jeszcze czysto pragmatyczne, polityczne powody wynikające z konieczności ciągłego pogłębiania sojuszu jego partii z kościołem w Polsce, bo wie doskonale, że to jedyna trwała podstawa jego władzy. Obie organizacje są autorytarne, dogmatyczne, poza kontrolą. Obie zagrożone wolnością obywateli. Kaczyński jest w sojuszu z kościołem i może mniej ważne jest, jak myśli naprawdę, czy w ogóle wierzy czy nie, ważne, że działa we wspólnym z kościołem interesie.

Przechodząc od ogółu do szczegółu mnie dzisiaj ciekawi najbardziej obywatelski, powiedziałbym, prywatny i jednostkowy aspekt aborcyjnego wątku naszego życia publicznego. Taki, który dotyczy każdej osoby; mnie, moich bliskich, znajomych… Jedna z nich udostępniła dzisiaj na Facebooku wpis Aleksandry Matczak, matki śmiertelnie chorego dziecka. To jest sytuacja bliska każdemu i według mnie, gdy już będzie można to musimy pamiętać ile mamy do zrobienia jako zbiorowość odpowiedzialna za państwo w tym zakresie. Pozwoliłem sobie ten wpis umieścić na zakończenie mojego głosu o jedynie kilku z wielu perspektywach patrzenia na pytania o prawach do wyboru, o roli państwa i każdego z nas. To są sprawy, które wymagają opinii obywateli i działań państwa a nie jednostkowe wybory mających swoją wolę i ponoszących za nie odpowiedzialność osób.

Z pewnością zauważyliście, że ostatnio każdy wręcz musi mieć swoją opinię o aborcji, przerwaniu ciąży. Młody, stary, kobieta, mężczyzna siedzą w fotelu w domu lub przed kamerą w studio, jadą samochodem, rozmawiają przy kawie ze znajomymi i wyrażają opinię…

A aborcja… są to tysiące, ale jednostkowych, szczególnych, z różnymi uwarunkowaniami ludzkich wyborów, dramatów, przypadków niechcianych ciąż, ale zawsze jednostkowych decyzji z jednostkowymi konsekwencjami i osobistą odpowiedzialnością. To pojedyncze, jedyne w swoim rodzaju życie i okoliczności, które są przecież tak różne, jak życie i osobowość każdego człowieka.

W tym samo nadanym sobie prawie (werbalnie, w rozmowie i bezprawnie, w Trybunale Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej) o decydowaniu o wyborach drugiej osoby widzę coś bardzo niemoralnego i (przepraszam za słowo) głupiego zarazem. Głupiego, bo ktoś zrobi i tak i tak to, co postanowi (w Unii, za granicą lub w podziemiu aborcyjnym), niemoralnego, bo wiem, że mogę kogoś (nawet wbrew intencji, ale wiem, że tak może być) skrzywdzić. Gdyby ktoś dobrze mi zanany, po długiej rozmowie poprosił mnie o radę w sprawie przerwania ciąży – zastanowiłbym się i powiedziałbym, co myślę i tym samym, choć w części, wziąłbym odpowiedzialność, za to, co mówię i co się stanie później. Ale tak abstrakcyjnie? Miastu i światu?

Są kwestie publiczne, o których powinniśmy rozmawiać; zakres działania państwa, ale one są przecież w zupełnie innym zakresie. Przeczytajcie proszę ten post, bo jestem pewien, że bardzo wiele osób tak zdecydowanie wyrażających swoje opinie o decyzjach i wyborach, których nie muszą podejmować w ogóle nic na ten temat nie wie:

Aleksandra Matczak

2h9tdS asfprtsfoynsdSoczncifa nomrn 09ce:13dSemfri  · 🔹Żyje w kraju w którym muszę zrezygnować z pracy na rzecz opieki nad Synem nie mogąc dorobić na wszystkie potrzebne dla niego leki i sprzęty bo to co dostajemy 1971 zł nie wystarcza…🔹Żyje w kraju w którym operacje poprawiający komfort życia dzieci w stanie ciężkim robi się w większości prywatnie bo NFZ nie robi na już lub z jakiegoś innego powodu. 🔹Żyje w kraju w którym nie możemy mieć rehabilitacji na NFZ ponieważ jesteśmy pod opieką hospicyjną. 🔹Żyje w kraju w którym muszę prosić ludzi o pomoc aby kupić wózek specjalistyczny dla Syna bo NFZ odmawiaj dofinansowania ponieważ dziecko nie skończyło roku. 🔹Żyje w kraju w którym każą rodzić śmiertelnie chore dzieci zakup wózka to bagatela 18 tysięcy, fotelik do auta 8 tysięcy, leżak pod prysznic ok 2 tysięcy, turnus 2 tygodnie to koszt 6-10 tysięcy, łóżko to w ogóle hit ceny są od 2 tysięcy do 20 tysięcy złotych itd. Pewnie jest wiele różnych sytuacji o których jeszcze nie wiemy bo Wojtas jest mały i nie korzystamy z nich ale pewnie się dowiemy w przyszłości o nich… 🔹Żyje w kraju w którym prosimy ludzi dobrej woli o 1% podatku, który podczas pandemii idzie po cichu na skarb państwa… 🔹Żyje w kraju w którym osoby trzecie myślą że żyje za pieniądze z fundacji dla syna…🔹Żyje w kraju w którym rodząc chore dziecko ludzie patrzą się na nas krzywo i omijają aby nie zacząć musieć rozmawiać z nami,🔹Żyje w kraju w którym idąc do lekarza rodzinnego i prosząc o dokumenty aby dostać dofinansowanie na turnus rehabilitacyjny zostaje skrytykowana przez lekarza, który uznaje ze mój syn umrze gdy go tam zabiorę. A sam widział go raz przez 3 lata. 🔹Żyje w kraju w którym mając asystenta rodzinnego który ma pomagać, załatwiać i dostarczać dokumenty często nie może odebrać decyzji i pism które są dla nas bardzo ważne.🔹 Żyje w kraju w którym kiedyś kończy się ( wszystkie mają termin dla dzieci) orzeczenie niepełnosprawności jesteśmy bez zasiłku nawet do 3 miesięcy❗❗❗my nie mieliśmy 2 miesiące.🔹Żyje w kraju w którym opiekując się śmiertelnie chorym dzieckiem opiekun nie dostanie pieniędzy z Zusu na pochowanie dziecka. Co mają zrobić wtedy samotne matki?! Na szczęście mój mąż,nie zostawił nas jest zdrowy i na siłach iść do pracy oby ją miał w trudnej sytuacji więc będzie mógł z ubezpieczenia swojego pokryć i zorganizować pogrzeb. 🔹Żyje w kraju w którym musimy oddać pół Zasiłku jeśli dziecko umrze do 15go w miesiącu.🔹Żyje w kraju w którym następnego dnia po śmierci dziecka muszę iść do pracy bo tracę wszystkie zasilki… Tu nie ma czasu na depresję, żałobę według kogoś kto pisał te przepisy…. 🔹Żyje w kraju, gdzie w czasie pandemii Covid-19 musimy zapłacić 400zl za wizytę prywatną u lekarza, który „ze względów bezpieczeństwa” nie przyjmuje na NFZ. A co za tym idzie, leki po tej wizycie, oraz zaopatrzenie medyczne muszę kupić za 100% odpłatności.⭕ Najgorsze jest to, że mimo wyroku TK który padł w październiku 2020 r nic do tej pory nie zostało zmienione ani polepszone dla rodzin z niepełnosprawnym dziećmi! Nic! Dlaczego?! To był ten czas gdzie można było wprowadzić tak wiele zmian. Tyle było reportaży, wywiadów w telewizji gdzie wypowiadali się opiekunowie dzieci z niepełnosprawnością! Kurwa dlaczego?! Nic nie zostało zmienione… Na to pytanie pewnie nigdy nie usłyszę odpowiedzi 😔. ♿ To co państwo daje to kropla w morzu niestety bez pomocy osób trzecich: dobrej woli o wielkim sercu oraz ich wsparciu mój syn nie miałby komfortowego życia…. Taka jest prawda. To nie państwo zabezpiecza mojego syna tylko Darczyńcy którym bardzo dziękujemy ❤️❓Dlaczego osoby które bronią dziecka nienarodzonego nie otoczą opieką tych dzieci które już są na świecie i walczą każdego dnia?! Dlaczego ktoś decyduje o moim życiu, mojej rodziny jeśli nawet nie przyjdzie i mi nie pomoże?!!! Dlaczego ktoś mi karze coś zrobić lub nie robić?! Czy te osoby przeżyją za nas życie, zaopiekują się naszymi dziećmi?! Jak moje dziecko ma być zaopiekowane gdy sprzęty rehabilitacyjne, turnusy których potrzebuje musimy sami kombinować jak uzbierać pieniądze, jaką zbiórkę zrobić przecież to taaak wielkie kwoty a państwo ma nas w nosie nie widzi udaje, że nas nie ma? Pozwala aby ceny tych sprzętów i turnusów była tak obrzydliwie wielkie… ❗

Jeśli uraziłam kogoś z was to niestety nie będę przepraszać bo mówię głośno jak jest ciężko rodzinom takim jak nasza w państwie które ma nas w głębokim poważaniu. Ja nie zmuszam Ciebie czy Ciebie do miłości, oddania się w opiekę 24/7 do drugiej osoby bo wiem że to cholernie ciężka praca nie każdy da radę. Nie każdy musi dać radę! Cholera jesteśmy ludźmi mamy swoje słabości nie wszystko musimy umieć robić perfekt.Czy ktoś Nas w końcu usłyszy?

Poznaj Naszą historie 👉Mały Wojownik Wojtuś❗

1 Comment

  1. Kościół w Polsce na brataniu z polityką i politykami dużo stracił i jeszcze straci. Przykład chociażby 2 ślub Kurskiego i uzyskanie przeze niego unieważnienia małżeństwa kościelnego po 20 latach pożycia- śmiechu warte :). Co niektórzy wierzący dostali na to kur…cy. Co do aborcji to każdy ma swoje sumienie a Państwo powinno tępić alimenciarzy i wspierać samotne kobiety a sama aborcja niestety zostawia w psychice kobiet ślady obojętnie jaka opcja polityczna by rządziła.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s