(Fotorzepa, fot. Adam Burakowski)
Wczoraj napisałem na blogu ( https://pawelbujalski.blog/2021/07/09/1716/ ) „Nie dla odbudowy „pałacu saskiego” o planach PiS rekonstrukcji XIX wiecznej wersji budynku byłego pałacu. Tekst spotkał się z dużym zainteresowaniem czytelników i wzbudził emocje. Dziękuję za wszystkie Wasze facebookowe komentarze i w 99% pozytywne opinie. Wieczorem zwróciłem się do Macieja Białeckiego (dobrego, wieloletniego znajomego od czerwca1989 roku z woli i warszawskiego samorządu) o możliwość przypomnienia jego tekstu z internetowego wydania ŻyciaWarszawy.pl sprzed 7 lat, o którym rozmawialiśmy w tamtym czasie i jak pamiętałem zawierał on ciekawe, nieznane szerzej fakty z historii tego szczególnego miejsca a temat był podobny; szacunek do tradycji i wiedzy historycznej, szacunek do nas samych, do naszej pamięci i doświadczenia. Maciej przysłał mi tekst, który publikuję za jego zgodą bez żadnych skrótów i mojej ingerencji:
Uratujmy Grób Nieznanego Żołnierza
Maciej Białecki (31-01-2014)
Powraca temat zabudowy jednego z najważniejszych placów publicznych w Polsce – placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Przed wojną był ponaddwukrotnie mniejszy, gdyż znajdował się na nim pałac Saski, mający za sąsiedztwo od strony ulicy Wierzbowej pałac Brühla, a od strony Królewskiej trzy kamienice. Odbudowa tych budynków, w szczególności pałacu Saskiego, cieszy się poparciem mieszkańców, tęskniących za przedwojenną Warszawą. Pojawiają się jednak dwie wątpliwości.
Po pierwsze, los Grobu Nieznanego Żołnierza, utworzonego w arkadach pałacu Saskiego w 1925 r. Pałac w 19 lat później został zburzony przez Niemców, a legenda głosi, że niemiecki saper nie ośmielił się wysadzić w powietrze fragmentu kolumnady nad prochami Nieznanego Żołnierza. Faktycznie, po wojnie w ocalałych filarach znaleziono niewykorzystane otwory na ładunki wybuchowe.
Obecna sylweta Grobu funkcjonuje w powszechnej świadomości Polaków znacznie dłużej niż lokalizacja w pałacu, bo już 69 lat. Z resztkami strzaskanej kolumnady stała się pamiątką wojennych zniszczeń stolicy, wyjątkową w skali całego miasta. Jest ikoną Warszawy Walczącej i symbolem barbarzyństwa okupantów, znacznie bogatszym w znaczenia, niż mogli to sobie wyobrazić projektanci w 1925 r.
Nie niszczyć symbolu
Odbudowa pałacu Saskiego zakłada ponowne wbudowanie Grobu Nieznanego Żołnierza w zrekonstruowaną kolumnadę. Planuje się wyeksponowanie zachowanego przedwojennego fragmentu konstrukcji poprzez odmienny kolor tynku i specjalne podświetlenie. Należy jasno powiedzieć, że takie środki nie zapobiegną bezpowrotnemu zniszczeniu unikalnego symbolu, jakim stał się Grób.
Nasuwa się oczywisty wniosek, że wobec odbudowy pałacu Saskiego jedynym sposobem zachowania Grobu Nieznanego Żołnierza w obecnym kształcie jest przesunięcie go tak, by zajął centralne miejsce na pomniejszonym placu Piłsudskiego. Tam byłby nadal godnym ośrodkiem uroczystości państwowych i wojskowych.
Dla pałacu też byłoby lepiej, by bezpośrednie sąsiedztwo nie ograniczało sposobu zagospodarowania jego pomieszczeń. Decyzja o przesunięciu Grobu Nieznanego Żołnierza śmiałością przypominałaby budowę szklanych piramid na dziedzińcu Luwru.
Druga sprawa to forma, w jakiej ma być odbudowany pałac Saski. Dominuje przekonanie, że należy odtworzyć wygląd pałacu z okresu międzywojennego. Warto przypomnieć, że charakterystyczna kolumnada powstała dopiero w 1841 r., podczas przebudowy dokonanej przez rosyjskiego kupca Iwana Skwarcowa, który nabył pałac na licytacji po powstaniu listopadowym. Przebudowa, prowadzona pod osobistym nadzorem carskiego namiestnika Królestwa Polskiego Iwana Paskiewicza, była częścią szerszego założenia politycznego. Centralny budynek pałacowy, siedziba polskich królów, został wtedy rozebrany i zastąpiony właśnie neoklasycystyczną kolumnadą.
Przed pałacem umieszczono Pomnik Polakom Poległym za Wierność Swojemu Monarsze, upamiętniający zdrajców – polskich generałów tłumiących powstanie listopadowe. Szkic tego pomnika wykonał własnoręcznie car Mikołaj I. W pałacu przez ponad pół wieku, do 1915 r., mieściło się rosyjskie dowództwo III Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Podczas drugiej wojny światowej pałac Saski był z kolei siedzibą sztabu Wehrmachtu.
Do czego nawiązać
Kolumnada Skwarcowa była zatem istotnym elementem widokowym wolnej Warszawy tylko przez 13 lat: od rozebrania przesłaniającego ją Soboru św. Aleksandra Newskiego w 1926 r. do zajęcia miasta przez Niemców w 1939 r.
Tymczasem pałac Saski w swoim kształcie XVIII-wiecznym był elementem krajobrazu stolicy przez ponad 100 lat. Był siedzibą dwóch ostatnich panujących dożywotnio królów polskich, Augusta II i Augusta III. Od 1716 r. mieściła się w nim Sala Teatralna, w której odbywały się pierwsze w Warszawie przedstawienia teatralne. W późniejszym okresie działało w nim Liceum Warszawskie, w którym pobierał nauki Fryderyk Chopin. Nie ulega wątpliwości, że to ten budynek powinno się przywrócić Warszawie.
Nie bez znaczenia przy tym jest, że postulowane wyżej przesunięcie Grobu Nieznanego Żołnierza znacznie efektowniej wypadłoby, gdyby jego tłem był klasycystyczny pałac królewski, aniżeli kolumnada będąca repliką konstrukcji samego Grobu.
Maciej Białecki, warszawski polityk samorządowy, miłośnik i znawca historii.
Autor jest działaczem Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej Życie Warszawy
