Zajmijmy się liczbą 32. To jest niewiele osób, bardzo niewiele a mogą tak wiele znaczyć. W podstawówce często są liczniejsze klasy. W propagandzie władz dominuje nachalny przekaz, że 32 uchodźców koczujących pod gołym niebem na polsko-białoruskiej granicy od blisko 3 tygodni, bez pomocy lekarskiej, żywnościowej, będących de facto zakładnikami polityki wewnętrznej PiS, stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski, Polek i Polaków a nawet całej Unii Europejskiej, ponieważ są elementem wrogiej gry Putina służącej destabilizacji Polski i Unii z wykorzystaniem kryzysu i oręża emigracyjnego.
Rzeczywiście, polityka długofalowa Putina, na co mamy dziesiątki przykładów i co jest zgodne z jej imperialną, wewnętrzną logiką zmierza do destabilizacji Unii Europejskiej a szczególnie jej państw-członków będących w „bliskim sąsiedztwie” Rosji, w tym przede wszystkim Polski. Taka była i jest od wieków polityka Rosji i mieści się to w uniwersalnej definicji interesów strategicznych każdego imperium. Dlatego właśnie tak wielką rolę i znaczenie do dziś dla polskiego bezpieczeństwa i w planach integracji Polski z Zachodem miała koncepcja Giedroycia-Mieroszewskiego niezależnych od Rosji państw buforowych; Ukrainy, Białorusi, Litwy i pozostałych państw bałtyckich.
Z całą pewnością Putin i jego służby zagraniczne i wywiadowcze od lat taką politykę destabilizacji i względnej kontroli na pograniczach prowadzą. Nie wiem, w jakim stopniu wykorzystują Łukaszenkę i „kryzys emigracyjny” do tego celu, raczej wątpię by przywiązywali do tego szczególną wagę, bo problemy narodowościowe i emigracyjne, mniejszości muzułmańskie, same jako takie, są jednymi z najpoważniejszych zagrożeń wewnętrznych dla imperium i zgodnie z uniwersalnym porzekadłem, które pewnie i Putinowi jest znane, lepiej nie „wywoływać wilka z lasu”, ale działają stale i konsekwentnie na rzecz dezintegracji Unii i osłabienia zewnętrznego i wewnętrznego Polski – to widać, słychać i czuć. Zagrażają i stale osłabiają Naszą spójność społeczną, rozwój gospodarczy i kulturalny, szkodzą i wręcz dążą do zerwania sojuszy, osłabienia naszej pozycji i wręcz opuszczenia Unii Europejskiej.
Gdy spojrzymy na to z bliska, przeczytamy, co jest do przeczytania na ten temat i spróbujemy to wszystko ułożyć w całość to poważne głosy poważnych polityków i ekspertów brzmią jednoznacznie – to PiS jest partią i władzą realizującą strategiczne interesy Rosji. Inaczej mówiąc nie 32 uchodźców a co najmniej 32 pisowców i ich sojuszników stanowią rzeczywiste zagrożenie dla Polski i jej przyszłości w rodzinie państw Zachodu.
Policzmy zatem i to wcale nie dla zabawy. Niech ta liczba 32 niesie autentyczną, merytoryczną wagę naszego bezpieczeństwa. Na pewno szef Jarosław Kaczyński i jego jeden z podstawowych sojuszników, być może nawet ważniejszy w tej rosyjskiej układance – Rydzyk. Wśród najbliższych i najważniejszych współpracowników, którzy muszą być włączeni albo są inicjatorami prorosyjskiego planu Kaczyńskiego, jak być może Macierewicz czy wspomniany Rydzyk to; Terlecki, Kurski, Morawiecki, Kuchciński, Kamiński, Błaszczak, Bielan, Witek, Czarnecki, Legutko, Krasnodębski. Razem z Rydzykiem, Macierewiczem i Kaczyńskim – 14. Pozostało 18 osób. Jawne i jednoznaczne są poglądy anty unijne i powiązania Solidarnej Polski z Rosją. Ziobro i jego całe najbliższe zaplecze: Świątkowski, Woś, Warchoł, Kaleta, Romanowski, Frydrych, Płucisz – brakuje 10. Z pewnością są takie osoby w Ministerstwie Spraw Zagranicznych a nie zapominajmy o jak myślę bezwolnym i sterowanym Dudzie i osobach w jego kancelarii, o grupie ideologów i propagandystów, o najbliższych współpracownikach wyżej wymienionych. Oddzielną kategorią są „niegłupi” zapewniacze pieniędzy dla tego całego interesu, których znanym przedstawicielem jest Obajtek, ale pewnie są groźniejsi, o których nie pisze i nie mówi się wiele.
No i mamy prorosyjskie 32+ i nie są to uchodźcy z granicy z Afganistanu, Syrii, Iraku czy skądkolwiek tylko „własne”, które stanowią naprawdę więcej niż poważne, bo od lat realizowane w praktyce zagrożenia dla bezpieczeństwa i suwerenności Polski. „32” to stale jest liczba mówiąca o bardzo małej grupie osób, ale jak widać szkody, które wyrządzają są ogromne i dotyczą milionów. Jak mogliśmy dopuścić, by taka garstka zrobiła i robi dalej tak wiele złego pozostanie pewnie nigdy niewyjaśnione w pełni. Ale pomyślcie, jak niewielu trzeba, by wywrócić wszystko do góry nogami. To też jest poważny argument za rosyjską silną inspiracją tej całej „dobrej zmiany”. Nie obawiajmy się 32 uchodźców potrzebujących pomocy, gdy mamy wśród nas 32 gotowych sprzedać naszą wolność za parę lat niekontrolowanej władzy, worków pieniędzy i realizowania nieswoich w końcu planów.
Jest jeszcze jedno znaczenie liczby 32. 32 osoby pozbawione jakiejkolwiek pomocy, między najedzonymi, uzbrojonymi, zdrowymi młodymi mężczyznami, którzy trzymają ich pod bronią na granicy, w krzakach, pod gołym niebem w deszczu i chłodzie, chorych i bardzo zmęczonych, wyczerpanych psychicznie i fizycznie pozbawionych wszelkich praw i godności, by spełnić bezprawne rozkazy władzy służące tylko i wyłącznie, by ją utrzymać jak najdłużej i wzmacniać a z drugiej strony prawdopodobnie mniej więcej właśnie tylu „ludzi władzy” imiennie odpowiedzialnych za ten stan rzeczy, którzy powinni ponieść w pierwszej kolejności konsekwencje w jawnym i niezbędnym procesie za zdradę, łamanie konstytucji i prawa, w tym za nadużywanie władzy przed niezależnym i niezawisłym sądem.