14.10.2021. / „Bądź jak Trump…” – ale Białoruś to nie Meksyk!

(foto – wiadomości Gazeta)

Pomysł, projekt, decyzja o budowie na polsko-białoruskiej granicy muru to jaskrawy przykład jak czyste zło miesza się z głupotą w głowach pisowskiej władzy. O aspekcie moralnym i prawnym pisano już wiele. O głupocie mniej, choć jedno z drugiego wynika i naprawdę nie jest ważne, co w tym przypadku jest pierwsze…

Odgradzać się murem, który w założenie ma skutecznie „uszczelnić” granicę de facto jest budową muru/zapory między Polską a Białorusią. A Białoruś to nie jest Meksyk! To bardzo bliskie nam kulturowo i historycznie ziemie. Z powodu Rosji szalenie istotne z punktu widzenia naszej polityki wschodniej i naszego bezpieczeństwa.

Choć przyczyną eksploatowaną propagandową przez pisowskie władze jest sytuacja na granicy spowodowana grupami uchodźców z Bliskiego Wschodu, Afganistanu i Afryki, którzy dzięki białoruskim wizom i prowadzanej przez Łukaszenkę motywowanej politycznie i finansowo akcji przemytu uchodźców i emigrantów do Unii Europejskiej to oczywiste jest, że jest to sytuacja tymczasowa. Z pewnością tzw. „wschodni szlak” jest wyjątkowy dla tych szukających lepszego jutra ludzi, daleki i niewygodny, szalenie kosztowny i ograniczony do co najwyżej kilku lotów rejsowych samolotów do niewielkich i bardzo dalekich przecież Białorusi i Mińska. Powstał nie z przyczyn „naturalnych” lecz z intencji władz Białorusi i dzięki ich działaniom. Nie jest to żadna „fala uchodźców”, jak wmawia pisowa władza i jej propagandziści a zwykły, kryminalny, państwowy i prywatny przemyt. Handel ludźmi. A mur, jak to mur, który ma kosztować 1,6 miliarda złotych jest z istoty swojej trwały i dzielić będzie dwa sąsiednie kraje stale, dopóki się go nie zburzy, nie zdemontuje, nie rozkradnie.

Jest jeszcze bardziej prozaiczny, „sezonowy” powód irracjonalności tej decyzji. Prawdopodobnie „fala” uchodźców w zimie osłabnie, jeżeli w ogóle nie zgaśnie z powodu temperatury i warunków naturalnych. Będzie mniej zdeterminowanych chętnych, którzy mimo okrutnego traktowania przez polskie i białoruskie państwowe służby zdecydują się na ten odważny a dla nich konieczny ruch, bo przecież oni, uciekinierzy, zdają sobie sprawę z warunków atmosferycznych panujących na tych terenach. Zima daje czas na inne sensowne rozwiązania przeciwstawiające się państwowemu i prywatnemu przemytowi ludzi, niż ta kosztowna politycznie i finansowo budowa muru miedzy od wieków sąsiadującymi ze sobą ludźmi. Nie myślę też o tym, że prawdopodobnie mniej niż 1,6 mld. złotych (300 – 350 mln. euro) wystarczyłoby na skuteczne działania prewencyjne w krajach skąd emigranci pochodzą lub nawet starczyłoby na „przekupienie” Łukaszenki, który „za pieniądze” przestałby się bawić w detaliczną sprzedaż wiz, ale, jak wiadomo, środków nacisku przez Unię na Łukaszenkę jest zdecydowanie więcej. A w dodatku te 1,6 mld. złotych wystarczyłoby na odpowiednie, kontrolowane przyjęcie i asymilację uchodźców/emigrantów, bo pamiętać trzeba, że polska gospodarka potrzebuje napływu nowych ludzi, bo starzejemy się w zastraszającym tempie a pracuje teraz jedynie 52% ludzi w wieku produkcyjnym. W takim przypadku te pieniądze by się w przyszłości zwróciły i można by było traktować je jako inwestycję.

Istotne dla Polski jest jeszcze coś „więcej”. Wspólna historia ludzi i tych ziem po obu stronach granicy jest nam wszystkim znakomicie znana. Kaczyński zdaje się w ogóle nie wziął tego pod uwagę. Ktoś mu podpowiedział: bądź jak Trump, „głupi lud to kupi” i to wystarczyło, by podjąć decyzję bez zastanowienia się. Nie pomyślał też o historycznych, ale żywych złych skojarzeniach, które wszelkie mury budzą wśród bardziej wrażliwych niż on. Polacy to wspólnota emigrantów w każdym pokoleniu. Polacy to kraj Solidarności i papieża – pielgrzyma. To PiS też pominąło, ale zostawiwszy te moralne zobowiązania w pamięci zostaje konkretne tu i teraz; dla ludzi mieszkających na tym pograniczu postawiony tam mur to jest jak rozdzielenie przez sowietów Berlina…

Nie można też tak beztrosko zapominać, że w 2020 roku w sierpniu w Białorusi wybuchła demokratyczna rewolucja obywatelska, która swoją siłą, dynamiką i pokojowym charakterem zadziwiła świat. W Polsce ten zryw i niezgoda Białorusinek i Białorusinów na jawne sfałszowanie wyborów prezydenckich przez Łukaszenkę spotkał się ze społecznym poparciem i zrozumieniem. Dyktator zdecydował się na rozwiązanie siłowe. Po kilku miesiącach setki ludzi zostało aresztowanych, wśród nich polscy działacze polonijni, dziesiątki osób zostało zamordowanych przez brutalny reżim, do Polski uciekło tysiące mieszkańców Białorusi szukając pokoju, przyszłości i wolności. Teraz rząd, który powinien zdecydowanie wspierać dążenie Białorusi do suwerenności i demokracji buduje mur odgradzając się od potrzebującego pomocy dążącego do podmiotowości wolnego białoruskiego społeczeństwa. Oprócz symbolicznego znaczenia tej głupiej decyzji jest bardzo konkretny efekt. Zamknięcie zielonej granicy to również zamknięcie granicy dla białoruskich dysydentów, którzy być może inne drogi będą mieli zamknięte.

Mur stosunkowo łatwo wybudować i jeszcze można przy okazji sporo ukraść/zarobić. Budowa muru może też części społeczeństwa się podobać tak samo mocno jak boją się emigrantów i uchodźców, innych, obcych, których odczłowieczony, kłamliwy obraz tłoczy im do głowy pisowska propaganda. Te krótkoterminowe, wizerunkowe „plusy”, które dla rządzących od lat są najważniejsze nie zmieniają faktu – to głupia i bardzo zła decyzja o poważnych konsekwencjach. Mur łatwo jest wybudować a bardzo trudno i kosztownie utrzymać w należytym stanie i później rozebrać, bo z pewnością tak będzie. Z całą pewnością jego budowa to najgłupsze co można i powinno się w tej sytuacji zrobić.

1 Comment

  1. Kretynizm tej decyzji jest porażający. Wszak to tylko część zewnętrznej granicy EU, a równie długi jest odcinek granicy z Ukrainą. Na razie nikt na Ukrainie nie wpadł by skopiować pomysł zarabiania na uchodźcach, ale pokusa łatwych i sowitych zarobków jest oczywista. Co nie oznacza że i ukraińskie grupy przestępcze nie wpadną na taki pomysł. Jeśli będzie to na rękę Moskwie to i szlak przez Okręg Kaliningradzki się uaktywni. I co? wtedy też będziemy budować mury za kolejne miliardy? a i tak będą desperaci przenikać. Skoro już dziś mówi się o zablokowaniu granicy „za wszelka cenę” to niestety zmierzamy do powtórzenia muru berlińskiego ze strefą śmierci i strzelaniem do ludzi! Swoją drogą współczuję mieszkańcom pogranicza, bo chyba nastąpi masowe wywłaszczanie na potrzeby pasa przy murze.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s